Sąd ukarał Chlamydię, która życie dzieciątek niweczy
Jesteśmy w szpitalu. W poczekalni oddziału położniczo-ginekologicznego. Ruch. Matki uśmiechnięte, dzieci skupione przy piersi, ale żywe, ruszające się, pielęgniarki, salowe, położne, cały ten ruch porywa nas z sobą. Czujemy się bezpieczni, pełni optymizmu, pewni, że tutaj koszmarna dłoń zbrodni nas nie dosięgnie.